Transport autonomiczny – co to?

Home » Blog » Transport autonomiczny – co to?

ciężarówka DSV w drodze do odbiorcy icon

 

Współczesny świat rozwija się dynamicznie, w bardzo szybkim tempie. Inżynierzy codziennie pracują nad rozwiązaniami, które ułatwią nam życie. Tyczy się to również wszelkiej redukcji kosztów działania oraz zwiększenia efektywności. Coraz więcej obszarów poddaje się automatyzacji, by właśnie to osiągnąć. W naszym zasięgu są już inteligentne domy, drony czyszczące podłogi czy kasy samoobsługowe, wymagające minimum ludzkiej ingerencji. Jak można się domyślić, automatyzacja – czy też raczej, autonomia – sięga również branży transportowej.

Nie jest to też zjawisko nowe. Od wielu lat inżynierzy czynią małe, choć stanowcze kroki ku pełnej automatyzacji transportu. Oczywiście, takie przedsięwzięcie będzie wymagało kolejnych lat pracy i testów, nim zostanie w pełni wprowadzone. Jak zatem obecnie wygląda autonomia w transporcie? Czego mogą spodziewać się właściciele firm, a czego kierowcy? Jakie są plany na przyszłość i jak wpłyną one na nasze życie? O tym przeczytają Państwo w naszym artykule poniżej. Zapraszamy do lektury!

pojazd autonomiczny jadący drogą krajową

Czym charakteryzuje się transport autonomiczny?

Ogółem rzecz biorąc, obecnie transport autonomiczny opiera się na ułatwieniu, czasem wprost wyręczaniu, w pracy kierowcy. Osiąga się to poprzez technologię, taką jak asystent jazdy, autopilot czy detektor kolizji. Wszystko to sterowane jest przez komputer pokładowy, czyli sztuczną inteligencję. Istnieje też sześć różnych poziomów autonomii, wyznaczonych przez firmę SaE International. Określają one, w jak dużym stopniu komputer steruje pojazdem, a na ile w jazdę ingeruje człowiek. Prezentują się one następująco:

Stopień 0. – brak aktywnego wspierania kierowcy. Stopień ten obejmuje natomiast pomoc „pasywną”, czyli ostrzeżenie o kolizji czy martwej strefie. W przypadku awaryjnego hamowania, może on też na chwilę aktywnie wspomóc w hamowaniu. Większość produkowanych współcześnie samochodów zawiera takie systemy.

Stopień 1. – pomoc podstawowa, niewielka, zawarta w większości nowoczesnych samochodów. Komputer pomaga kierowcy ze zmianą pasa ruchu czy automatycznym tempomatem. Ponadto, może w niewielkim stopniu pomóc z jazdą. Kierowca musi być jednak cały czas świadomy sytuacji na jezdni. Gdy najdzie potrzeba, systemy nie będą w stanie go wyręczyć

Stopień 2. – pomoc częściowa. Komputer pokładowy jest w stanie kontrolować samodzielnie część elementów odpowiedzialnych za jazdę na drodze. Obejmuje to hamowanie, przyspieszanie i zmianę pasa ruchu. Wliczyć tu możemy nawet autopilot, który poradzi sobie na głównej jezdni. Człowiek jednak wciąż musi mieć pieczę nad sytuacją i być gotowym na reakcję. Elektronika może nie radzić sobie z bardziej skomplikowanymi sytuacjami lub warunkami pogodowymi.

Stopień 3. – pomoc warunkowa. Komputer jest w stanie w pełni sterować pojazdem i aktywnie monitoruje swoje otoczenie. Ma to jednak zastosowanie tylko w autostradach i w korkach. Kierowca wciąż musi czuwać nad pojazdem i interweniować w razie potrzeby.

Stopień 4. – wysoka autoryzacja. Ta technologia stosowana jest obecnie w niektórych ciężarówkach, wciąż jednak znajduje się ona w fazie testów. Przy sprzyjających warunkach, komputer jest w stanie sprawnie poprowadzić pojazd od punktu A do punktu B. Taki stopień automatyzacji radzi sobie w większej ilości sytuacji drogowych i pogodowych. Nietypowe warunki wciąż mogą jednak doprowadzić do wyłączenia „automatu” i konieczności prowadzenia przez kierowcę.

Stopień 5. – pełna automatyzacja. Dotychczas nie została ona w pełni osiągnięta przez żadnego producenta. Docelowo zakłada ona brak jakiejkolwiek ludzkiej ingerencji oprócz wskazania trasy. Pojazdy tego typu działałyby całkowicie samodzielnie, przemieszczając się sprawnie z miejsca na miejsce.

Należy brać pod uwagę, iż mowa tutaj o pojazdach jadących na drogach. Istnieją drogi kolejowe objęte pełną automatyzacją, np. w Chinach. Transport drogowy charakteryzuje się natomiast znacznie większą ilością czynników, które trzeba brać pod uwagę. Wyróżnić można natomiast tzw. „platooning”, czyli konwój ciężarówek jadący na autopilocie. W samochodach tych jednak wciąż zasiadają kierowcy.

załadunek konwoju z pojazdami autonomicznymi

Jak transport autonomiczny wpłynie na firmy kurierskie i transportowe?

Pełny transport autonomiczny z pewnością wpłynęłaby znacząco na koszty i czasy dostaw. Pojazdy kierowane przez komputer jechałyby płynnie i nie wymagałyby postojów na trasie. Obecnie, kierowca może jechać góra 9 godzin dziennie, nim będzie musiał zatrzymać się na odpoczynek. Ciężarówki miałyby też spalać całościowo mniej paliwa na trasie, jako iż komputer stale optymalizowałby trasę. Wiąże się to potencjalnie z sporymi oszczędnościami…a także spadkiem zatrudnienia kierowców.

Nim jednak sztuczna inteligencja wyprze w pełni kierowców fizycznych, minie jeszcze kilka lat. Pierwsze autonomiczne samochody mają pojawić się na drogach dopiero około 2030 roku.

Dowiedz się więcej

icon